www.chmielewski-team.pl

oficjalny serwis internetowy

Jan Chmielewski i Grzegorz Dachowski podsumowują start w 12. Rajdzie Gdańsk Castrol – Inter Cars 2016.

Dwunasta edycja Rajdu Gdańsk, która została rozegrana na szutrowych, kaszubskich odcinkach specjalnych stanowiła drugą rundę Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski 2016. Na starcie zawodów stanęła załoga Jan Chmielewski – Grzegorz Dachowski w BMW E36. Niestety problemy ze skrzynią biegów uniemożliwiły krakowsko – wielickiemu duetowi dotarcie do mety rajdu.

Jan Chmielewski:
Każdy nieukończony rajd mocno przeżywam i ciężko jest mi się pogodzić z sytuacją, kiedy nie ma nas na mecie. Czasami dzieje się tak w wyniku mojego błędu, a czasami z powodu usterki technicznej, na którą nie mam wpływu. Właśnie taka zatrzymała nas na pierwszym odcinku specjalnym dzisiejszego etapu. Kiedy resztkami sił na dojazdówce usiłujesz przywrócić rajdówce sprawność, odliczając przy tym czas, w którym musisz się pojawić na starcie kolejnego oesu i ten czas bardzo szybko ucieka, by w pewnym momencie ostatecznie się skończyć, to ta chwila jest bardzo trudna, szczególnie biorąc pod uwagę pełen wyrzeczeń okres przygotowań do tego rajdu. Ważne jest jednak, aby tego nie rozpamiętywać, nie myśleć o przeszłości, ale skupić się na przyszłości, by korzystając ze zdobytych doświadczeń i nowej wiedzy wyciągnąć wnioski i wrócić mocniejszym. Tak jest właśnie w tym przypadku. Mimo, że bardzo zmęczeni wracamy z Rajdu Gdańsk pozytywnie nastawieni do dalszej ciężkiej pracy. To był dobry rajd i mimo, że odcinki specjalne pierwszego dnia bardzo mocno się zniszczyły, to główny wpływ na to miała pogoda, a nie organizator. Nie znam szutrowego rajdu, który przetrwałby bez uszczerbku tak mocne opady deszczu, jakie nawiedziły Kaszuby w piątek. Dlatego bardzo chętnie wrócę na tę i inne szutrowe rundy Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski.

Grzegorz Dachowski:
Dawno nie byłem na rajdzie o luźnej nawierzchni i już trochę zapomniałem jaka to frajda. Mimo tego, że nie było nam dane przejechanie całych zawodów sprawnym autem, to i tak były momenty sprawiające radochę. Wygraliśmy przecież kilka odcinków w OPEN 2WD i przed awarią prowadziliśmy w swojej klasie. Przekonałem się też dobitnie, że rajdówka RWD jest na szutrze znacznie fajniejsza od przednionapędówki.

Partnerami zespołu są: Caffaro, REVICO, Fuchs Oil, WESEM, właściciel marki NEO, TOM BUD, Pirelli; patronat medialny sprawują Radio RMF-FM, TVP 3 Kraków, Collab studio i wydawnictwo FENIKS MEDIA.